Mam nadzieję, że nie martwiliście się o B.? Już uspokajam, pracuję nad jego śniadaniami regularnie, więc biedaczek raczej nie głoduje :) Dzisiaj wrzucam bananowe placuszki na niedzielne śniadanie - w końcu nie wyobrażam sobie niedzieli bez placuszków albo
pancakesów :) Na zdjęciach są dwa śniadania - moje i B., raczej zgadniecie, które jest czyje :)
Składniki :
- 150g mąki
- 75g mleka
- 1 jajko
- 1,5 rozgniecionego banana
- 1 łyżka cukru wanilinowego
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżka oleju
- dodatki - czekolada, dżem, milky way, owoce, jogurt, PB
Bez większej filozofii - mieszamy wszystkie składniki dokładnie i smażymy z obu stron, na niezbyt dużym ogniu, żeby rumieniły się powoli. Podajemy z wybranymi dodatkami :)
Smacznego i miłej niedzieli!
P.S. Nie myślcie sobie, że zawsze jestem taka miła - to akurat była rekompensata za obiad przygotowany przez B. Nie powiem, nawet mu to wyszło :P
mmmmm lubię takie śniadania :)
OdpowiedzUsuń