Z tytułu wczorajszych odwiedzin A. nareszcie miałam okazję, żeby zrobić coś pysznego. Co prawda skusiłam ją już samym latte, ale zawsze trzeba mieć coś w zanadrzu :) Torcik nie jest trudny do zrobienie, problemem może być co najwyżej wydobycie bezy z tortownicy, ale z pomocą noża powinniśmy sobie poradzić :)
Ciacho jest słodkie i kajmakowe, czy trzeba Was bardziej zachęcać? :)
Proporcje mogą wydawać się mikroskopijne, ale akurat tyle potrzebowałam do przygotowania ciasta w tortownicy o średnicy 18cm :)
Składniki:
- 1 białko
- 40g cukru
- 1/2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- odrobina soku z cytryny
- 100 ml kremówki
- 1 łyżeczka żelatyny rozpuszczona w 2 łyżkach ciepłej wody
- 2 płaskie łyżki masy kajmakowej
- 3-4 krówki
Białko ubijamy mikserem na sztywną pianę, pod koniec dodajemy cukier, miksujemy, dorzucamy skrobię i sok z cytryny, jeszcze chwilę ubijamy. Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia, piekarnik nagrzewamy do 120C. Przekładamy masę do tortownicy, wyrównujemy w miarę możliwości. Pieczemy ok. 30minut, najlepiej na środkowym poziomie piekarnik, beza nie powinna się za bardzo przyrumienić. Studzimy w uchylonym piekarniku. Ostudzoną bezę wyjmujemy z tortownicy, przekładamy na talerz/ paterę.
Kremówkę ubijamy, pod koniec ubijania dodajemy rozpuszczoną żelatynę i kajmak. Masę wykładamy na bezę, wierzch ozdabiamy pokrojonymi krówkami i wstawiamy do lodówki, najlepiej na kilka godzin (jeśli wytrzymacie :) ).
u mnie dzisiaj też torcik bezowy,ale troszkę w innym wydaniu! ;)
OdpowiedzUsuń