Też odliczacie już dni do świąt i łamiecie sobie głowy nad prezentami? U
nas na szczęście w tym roku udało się większość prezentów zorganizować
już trochę wcześniej, głównie dzięki temu, że każdy wcześniej zgłosił
swoje zapotrzebowanie - ja spodziewam się prezentów raczej kuchenno-
wypiekowych :)
Aby podtrzymać świąteczną atmosferę i ułatwić przetrwanie ostatnich dwóch tygodni na uczelni, już wystawiłam miskę pełną pierniczków (żeby czasem nikt w mieszkaniu nie schudł przed świętami) i zrobiłam tytułowego keksa. Niby nie ma w nim nic niezwykłego, ale B. już od soboty pyta, kiedy będzie można go spróbować. Póki co ćwiczę jego wytrzymałość i jeszcze daję keksowi "dojrzeć".
Składniki (na keksówkę długości ok 27cm.):
- 300g mąki pszennej
- 4 jajka
- 3/4 łyżki proszku do pieczenia
- 200g masła
- 140g cukru
- 50 ml syropu np. irish cream
- 50 ml wódki
- 300g bakalii - u mnie: skórka pomarańczowa, kandyzowane wiśnie, suszona żurawina i mieszanka kandyzowanych owoców (niektóre większe owoce można pokroić na trochę drobniejsze części)
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Cukier ucieramy z masłem, dodajemy po jednym jajku wciąż miksując. Dodajemy mąkę i proszek do pieczenia i dalej miksujemy powoli dolewając jednocześnie syrop i wódkę. Dosypujemy bakalie i mieszamy masę łyżką. Przekładamy ciasto do keksówki i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 170C do suchego patyczka (ok. 50 minut). Gdyby ciasto wcześniej zaczęło się zbyt mocno rumienić z wierzchu proponuję przykryć je folią aluminiową i zdjąć ją dopiero około 5 minut przed końcem pieczenia :)
Smacznego!
Wygląda znakomicie :)
OdpowiedzUsuńMi został do kupienia trzy prezenty, nie jest źle ;)