Tak jak zapowiadałam, B. nie pozwolił mi na długo odpoczywać od słodyczy. Mimo wymyślania zdrowszych alternatyw, jak np. waniliowy serniczek z ricotty na zimno (
PRZEPIS) albo pełnoziarniste drożdżowe ciasto marchewkowe (
PRZEPIS) w końcu zmusił mnie do przygotowania eklerków.
Mój debiut jeśli chodzi o ciasto parzone, o dziwo, bardzo udany, wygląda na to, że strach jak zwykle miał po prostu wielkie oczy. Teraz już się nie wymigam tłumaczeniem, że "nigdy nie robiłam ciasta parzonego i nie wiem czy mi wyjdzie". Jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości - B. wciągnął siedem eklerków, A. cudem załapała się na jednego.. Czary- mary i współlokator spasiony! To łatwiejsze niż myślałam :)
Jeśli Was też zawsze paraliżowała myśl o przygotowaniu tego ciasta, to zachęcam do spróbowania, jako amator w tej kwestii korzystałam z przepisu ze strony
mojewypieki.com. Zrezygnowałam tylko z kawowego lukru, na rzecz klasyki - gorzkiej czekolady :)
Składniki (na 10 eklerków):
- 125ml wody
- 65g masła
- 0,5 szklanki mąki pszennej
- 2 jajka
Składniki na budyń kawowy:
- 4 żółtka
- 80g cukru
- 3 łyżki kawy rozpuszczalnej
- 325ml mleka
- 30g mąki pszennej
Wodę z masłem gotujemy w garnku o grubym dnie, najlepiej na niezbyt dużym ogniu. Gdy się zagotują, wsypujemy mąkę i energicznie mieszamy, aż ciasto połączy się w jedną kulę i będzie odchodzić od ścian garnka. Odstawiamy do przestudzenia. Gdy wystygnie miksujemy ciasto z dwoma jajkami, do uzyskania gładkiej konsystencji. Przekładamy masę do rękawa cukierniczego i na blachę z papierem do pieczenia wyciskamy ciasto. Powinno nam wyjść ok. 10 całkiem sporych eklerków, pamiętajmy tylko, żeby zachować między nimi miejsce, bo podczas pieczenia sporo urosną. Pieczemy w 200C ok. 20-25 min, do zrumienienia.
W tym czasie możemy przygotować budyń. W 225ml mleka rozpuścić kawę i zacząć podgrzewać. Pozostałe składniki dokładnie zmiksować i gdy mleko z kawą już się zagotuje wlać do garnka i mieszać, dokładnie, żeby się nie przypaliło, aż zgęstnieje. Przykryć folią, tak żeby dotykała powierzchni budyniu i schłodzić, najlepiej wstawić na noc do lodówki.
Upieczone eklery przekroić na pół i wypełnić budyniem. Na wierzchu rozprowadzić roztopioną gorzką czekoladę (ja zużyłam ok. 40-50g czekolady). Najlepiej zaczekać jeszcze około godziny przed podaniem.
Smacznego!